Śledź to nienajlepszy pomysł na śniadanie do lubchboxu, ale jako posiłek przygotowany w ramach meal prep, który zjemy w domu – jak najbardziej. Staramy się bazować na różnorodnych produktach, dlatego czasem w naszych prepach lądują mniej popularne produkty, choćby właśnie taki śledzik.
Do tego przepisu wykorzystałam śledzie marynowane w oleju. Dodałam do nich ugotowane jajka od szczęśliwych kurek i grzyby z ubiegłego sezonu. Do tego sos śmietanowy, sporo czarnego pieprzu i gotowe. Przepis możecie wzbogacić o dodatek świeżej czerwonej cebuli lub tej z marynaty ze śledzi. Pamiętajcie podawać śledzie dobrze schłodzone z dodatkiem pieczywa.